Przedstawiam moje próbne Aniołki, pierwsze, które zrobiłam w moim życiu. Do masy w drugim aniołku dodało mi się trochę za dużo kakao i wyszedł taki ciemniutki. Muszę popracować trochę nad wypiekiem i dopracować masę aby była bardziej gładka.
Chętnie skorzystam z waszych rad ;)))
O raju aniołki maja iście anielskie twarze :)Asiu jesteś niesamowita .One sa przepiekne:)
OdpowiedzUsuńten murzynek całkiem fajny:) Asia naprawdę masz anielską cierpliwość do ich lepienia:)
OdpowiedzUsuńCudne aniołeczki, jakie słodkie buziaczki, a ten jeden nawet murzynek
OdpowiedzUsuńhm, czy mowisz o masie solnej? Jeżeli tak to zazdroszcze talentu... i cierpliwośći. Bardzo ładne twarze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam tyszankę i przy okazji zapraszam na swoje candy z aniołem w roli głowej choć nie tak pieknie wyrzeźbionych jak Twoje :-)